Trzy polskie ekipy wystąpiły w ostatnich dniach w europejskich pucharach. Legia Warszawa w Lidze Mistrzów, Śląsk Wrocław i Lech Poznań w Lidze Europejskiej.
Najgorszy występ zaliczył Lech Poznań. Cóż to był oza spotkanie :) Wicemistrz Litwy postawił się wicemistrzowi Polski i wygrał prezentując się ze 100 razy lepiej niż Lech. Kolejny dramat polskiej drużyny w pucharach. Nie ma się co dziwić, że Polska zajmuje tak dalekie miejsce w rankingu światowym. Żalgiris zagrał swoje i strzelił gola u siebie. Za tydzień rewanż i strach pomyśleć co będzie. Jeden zespół już odpadł (Piast Gliwice). Z taką grą to się chłopaki muszą pospinać żeby wejść do górnej połówki tabeli ligowej. :)
Śląsk zupełnie odmiennie się zaprezentował. Grali fajną piłkę, ciekawą dla oka. Nawet na meczu nie chciało się spać i rzucać niczym w telewizor, a to ostatnio rzadkość przy występach naszych eksportowych ekip. Fajnie, że ich w tym roku było 4 i że przez pierwszą rundę przeszły trzy z nich. (Generalnie nie ma się czym szczycić bo i najmocniejszych ligach tyle ekip jest w samej Lidze Mistrzów, ale jak na nasze obecne warunki to całkiem nieźle. Wracając do Śląska. Fajna gra, elegancka bramka i super doping. Kibice wrocławskiego klubu dali radę. Na wyróżnienie może zasłużyć Waldemar Sobota i Sabino Plaku.
W mediach pojawiły się również pochwały dla Rawała Gikiewicza. Noooo jak dla mnie to miał więcej szczęścia niż umiejętności. Dla mnie cały czas jest jakiś taki niepewny. Wystarczy spojrzeć na tę akcję, w której piłka uderzyła w słupek. Nie zmienia to faktu, że dzięki swoim umiejętnością oraz opatrzości, która nad nim czuwała w czwartkowy wieczór wybronił kilka ważnych piłek.
A o Legii nic nie powiem. :) Czekam na rewanże i trzymam kciuki za wszystkie nasze drużyny. Niech prezentują nasz piękny kraj z dumą, sercem i werwą :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz