środa, 11 maja 2011

Derby ziemi łódzkiej

Mecz zaczął się od gromkiego wyrażenia przez kibiców dezaprobaty co do Polskiego Związku Piłki Nożnej. W 10 minucie kibice z Łodzi wyszli ze stadionu kontynuując dalej protest w sprawie zamykania stadionów. Według policji był to mecz podwyższonego ryzyka i stadion Widzewa został zamknięty dla kibiców gości.

A teraz do rzeczy................................



Pierwsza połowa mogła się podobać. Mecz szybki, co chwile jedna i druga drużyna atakowały na bramkę ale jak to często bywa brak było ostatniego podania. Pierwsze 20 minut na korzyść PGE GKS Bełchatów. Widzew starał się kontratakować. Jeden z takich kontrataków zakończył się świętnym strzałem Grzelczaka, który z trudem wybronił Łukasz Sapela. To dodało animuszu piłkarzą Widzewa, którzy gdzieś około 25-30 minucie zaczeli bardziej nacierać na bramkę Bełchatowa.
W 33 minucie spotkania mieliśmy rzut rożny, który po zamieszaniu na bramkę zamienia Grzelczak.  Z ujęć kamery (chyba z pięciu ujęć) nie było widać którą częścią ciała Grzelczak trafił do bramki. W wywiadzie w po przerwie wyjaśnił, że upadając udało mu się trącić piłkę piętą. Bramka w moim odczuciu zasłużona dla graczy z Łodzi, którz od kilku minut mieli incjatywę. Po kolejnych kilku minutach trener Bartoszek dokonuje zmiany. Zmienia Grzegorza Barana, który nie grał źle, a w jego miejsce wchodzi Pavel Komolov. Do końca pierwszej połowy nic się nie zmieniło.

Warto jeszcze wspomnieć o kilku dziwnych decyzjach sędziów. Raz sędzia liniowy nie zauważył około metrowego spalonego. W tej sytuacji komentatorzy z uśmiechem skwitowali, że sędziego razi słońce. Druga dziwna sytuacja to to, że sędzie główny nie doliczył ani sekundy do pierwszej połowy. Fakt nie było dużo przerw w grze ale jakby dorzucił 1 lub 2 minuty nikt nie miałby mu tego za złe. 

Pierwsza połowa kończy się prowadzeniem Widzewa 1:0

Druga połowa zaczęła się od lekkiej przewagi Widzewa Łódź. W dzisiejszym meczu trener Bełchatowa zaskakuje. Już w 57 minucie spotkania wykorzystał wszystkie zmiany. Za Macieja Małkowskiego wszedł Grzegorz Kuświk, a za Wróbla Marcus da Silva. Czyli wymiana obu skrzydłowych. Na lewą stronę przeszedł Dawid Nowak.
W kolejnym okresie gry Widzew nie zwalnia tępa. W tej części spotkania to Bełchatów stara się kontratakować jednak nie wyglądało to najlepiej.
w 67 minucie Dawid Nowak po ładnej kontrze wyprowadzonej przez Cetnarskiego trafia w słupek.
W 72 minucie spotkania znów świetnie Widzew Łódź i za sprawą Krzysztofa Ostrowskiego oddał bardzo dobry strzał. Dobrze, że Łukasz Sapela ma dziś świetny dzień i wybronił kolejne bardzo trudne uderzenia zawodnika Widzewa.
Kolejne minuty meczu dalej pod znakiem przewagi Widzewa Łódź. W 80 minucie dwie dogodne sytuacje marnuje Sernas. Jednak sytuacja na boisku nie ulega zmianie. Widzew dużo lepiej prezentuje się w drugiej połowie. PGE GKS Bełchatów próbuje walczyć ale wygląda to dość chaotycznie.
W końcu nadeszła 85 minuta i rzut rożny dla GKs-u. Po dośrodkowaniu Cetnarskiego, główce Drzymonta na 15 metrze dop piłki dopada Dawid Nowak i ładnym strzałem doprowadza do wyrównania.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie Tak więc wynik meczu 1:1. Kolejny remis zawodników PGE GKS Bełchatów

Najlepsi zawodnicy:
1. Przemysław Grzelczak
2. Łukasz Sapela
3. Mateusz Cetnarski

Najgorsi na boisku:
1. Sędzia liniowy

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dobry mecz. Tylko ten sędzia liniowy. A tak w ogóle to czemu chcą zamykać stadiony Widzewa i GKS ?? Chyba wystarczy, że nie będą wpuszczać kibiców gości tak jak to zrobili na tym meczu. Nie rozumiem nawet prób rozmowy na ten temat.

Archiwum bloga

KOPERwear

KOPERwear